piątek, 30 sierpnia 2013

Mistrzostwo w nijakości - Tucher Ubersee Export


Oj, będę marudzić. Będę bardzo marudzić. To piwo nie jest złe, jest natomiast mistrzostwem w braku smaku i w nijakości. To tak jak by, pewnego dnia browarnik stwierdził, że ludzie nie lubią piwa więc musi zrobić wodę.
Nie chce się rozwodzić więc będzie krótko:

Zapach 2,5/5 Jest lekko słodowo. Na tym kończy się lista.

Wygląd 3/4 Słomkowe, bardzo jasne, idealnie klarowne.

Piana 3/4 Piana ma średnie pęcherzyki, potem przechodzą duże, ale utrzymuje się odpowiednio długo. Jak widać ładnie oblepia. Kolor biały.

Smak 9/15 Piwo pozbawione jakichkolwiek wad, w takim samym stopniu jak zalet. NIJAKOŚĆ

Odczucie w ustach 4/6 Nasycenie jest ok. Lekkość bardzo duża. Poprawnie, bez jakiegoś wow. Fajnie orzeźwia

Ogólne wrażenia 2/6 Nijakość i dość wysoka cena (ok 6 zł), powodują że piwo nie jest warte tych pieniędzy. Jednak wole piwo od wody. Nie warto, nie kupować.

23,5/40

Skala
- Zapach maksymalnie 5 punktów
- Wygląd maksymalnie 4 punkty
- Piana maksymalnie 4 punkty
- Smak maksymalnie 15 punktów
- Odczucie w ustach 6 punktów
- Ogólnie wrażenie 6 punktów

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Moje top 10 - Must Have! - czyli "Nieodparta chęć posiadania"^^


Krótki wpisik, o tym co mi się marzy^^. Lista prywatna:)

10.
Wiedźmin gra przygodowa - Mieć muszę. Robi ją trzewiczek, to znaczy że będzie dobra, a instrukcja będzie do dupy;). Dodatkowo grafiki są wytwarzane, przez CD Projekt Red. No i jest spełnieniem marzeń każdego nerda, gdyż jest to gra przygodowa^^.

9. Advanced Dungeons & Dragons 2nd, wersja premium. - Klasyka razy dziesięć. Budząca wspomnienia, związane z tym na czym się wychowałem. Czyli gry z serii Planescape, IWD, BG. Dodatkowo mnogość wciąż dostępnych dodatków, a także szereg światów, które są prawdopodobnie najlepszymi w historii fantasy. Tylko drogo, zestaw podręczników 450 zł. Puki nie stanie się milionerem, to sobie odpuszczę.


8. Diablo 3 na Xboxa - Diablo, to Diablo. Totalna klasyka^^. Mam na maca, gram, z rzadka ale bawię się bardzo dobrze. Granie na jednej konsoli, to jednak inny poziom rozrywki. Skrzynka piwa i cała sobota, przy diablo w czwórkę? Jestem na tak. 

7. Wiedźmin 3 i Cyberpunk od CD Projekt RED - Co mogę tu dodać? Trzeba mieć! Oni tego nie zrąbią, nie mogą...

6.
Eldritch Skies - Gra rpg oparta na twórczości Howarda Phillips'a Lovecraft'a. Jednak ta gra jest inna, bardziej głęboka, dużo ciekawsza! Otóż dość często jego opowiadania, to nie horrory, a klasyczne Sci-fi. Właśnie o tym jest ta gra. Retro Sci-fi, z dawką mitów.

5. Star Wars: Edge of the Empire - Jedyna gra, z serii Star Wars którą chce:). Nie opowiada, o gościach z latarką, a o przemytnikach, najemnikach i tym podobnych. Dla mnie, to najlepszy temat, tego uniwersum.

4. Kolekcja tandetnych,beznadziejnych starych filmów fantasy na DVD - Z Yorr, DeathStalker itd. Wliczam do tego też, pewnego rodzaju klasykę, techno fantasy jak Krull i inne. Da się to dostać w rozsądnej cenie, więc pewnie kiedyś zacznę się rozglądać.

3. Książki z serii Świata Dyski i Koło czasu - Klasyka, klasyka. :) Co tu dodać. Kiedyś muszę, zacząć je wreszcie zbierać.

2. Plakaty - Różne plakaty z filmów takich jak: Heavy Metal, Futurama, Krull, . Miecz i czarnoksieznik, Your Highness, The Sword & the Sorcere, Highlander, Conan. (szczególnie stare fantasy)

1. Numenera - Pewnego rodzaju, spuścizna po Planescape. Jednak raczej duchowa, niż faktyczna. Zresztą, autor materiałów do takich rzeczy jak Dungeons & Dragons 3rd Edition, Planescape, HeroClix, Ptolus, Arcana Evolved... Do tego stare dobre technofantasy, bije z tego produktu, z kilometra. No i nowy Tourment, powstaje właśnie, na bazie tego tytułu.
Problemem jest cena 180 zł. No cóż, na razie odstawię ten pomysł:)

Old Crafty Hen - klasyczny mocny angielski Ale

Wesoła gromadka, zebrała się u mnie na grę w Relic. O samej grze, napiszę później, teraz coś o tym co się piło.

Pierwsze na celowniku było klasyczne Ale, angielski gatunek, jest jednym z moich ulubionych. Uwielbiam je za barwę, głębie, smak, zapach. To co w koźlakach irytuje, a Ale jest często ułożone. Ale często to piwo trochę cięższe i pełniejsze. Idealne do picia w pubie, w którym obok pali się ogień, w kominku.

Nie przedłużając:

Zapach 3,5/5 Dość ładny, słodowy. Czuć torf, lekkie alkoholowe nuty whiskey. Mocno odczuwalny słodowy zapach. Poprawnie, lecz nie wybitnie.

Wygląd 4/4 Piękny, cudny wręcz bursztynowy kolor:) Aż miło patrzeć.
 
Piana 3/4 Ładnie oblepia. W kolorze jest beżowa. Niestety szybciutko znika. 

Smak 11/15 Jest solidnie i poprawnie. Jednak fajerwerków, nie stwierdzono. Do najlepszego Ale, brak jest wiele. Torfowość, nuty alkoholowe wytrawne jak u whiskey, orzechy i owoce leśne. Goryczka też solidnie ułożona. Wszystko poprawne, poprawne aż do bólu.

Odczucie w ustach 4/6 Dobrze wysycone (trochę za mocno jak na gatunek moim zdaniem), trochę ciężkie, jednak pijalne. Poprawne i nic więcej

Ogólne wrażenie
3,5/6 Piwo jest dobre. Tylko dobre. Nie mniej, nie więcej. To jest jego główny problem, szczególnie za cenę koło 10 zł. Cena za duża, tak około 4 zł. Moim zdaniem, spróbować raz, a po za tym nie ma się co ekscytować

Wynik 29/ 40

Jest jednak bez rewelacji. Jak widzicie piszę nie wiele, bo i wiele powiedzieć się nie da.

Skala
- Zapach maksymalnie 5 punktów
- Wygląd maksymalnie 4 punkty
- Piana maksymalnie 4 punkty
- Smak maksymalnie 15 punktów
- Odczucie w ustach 6 punktów
- Ogólnie wrażenie 6 punktów

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Struise Brouwers Black Damnation - w poszukiwaniu piwnego ideału

Dobrze mieć wspaniałych przyjaciół. Szczególnie jeżeli pamiętają, o twoim istnieniu.
Katarzyna, która uwielbia bardzo dobre piwo, a mieszka w Belgii odwiedziła moje skromne progi. Jej wiedza o piwie jest 10 krotnie większa od mojej, aż strach myśleć jak wygląda wiedza jej mężczyzny, która jest jeszcze większa.
Ze sobą przywiozła dwie niespodzianki. Pierwsza jest wyjątkowa, więc zostawiam ją na inną okazję. Natomiast druga, niewiele jej ustępuje w wyjątkowości.
Leżakowany, już nie produkowany Struise Brouwers Black Damnation. Wersja z 2010 roku, wartości mocy 13%! Ten fakt, a także groźna czaszka na etykiecie powoduje lekkie drżenie rąk.
Piwo leżakowane 3 lata, otwieramy, nie gazuje. Nalewa się idealnie, piękna piana, która doskonale oblepia... (po lewej kufel, do którego bałem się nalewać, z obawy przed efektami leżakowania... więc piany nie ma). Pokal był cudownie oblepiony. Aromat z butelki, owocowo winny, dość wytrawny, po chwili pojawia się kawa.
Barwa, praktycznie czarny, mętny gdyż leżakowanie zrobiło swoje. Jednak jest to mętność wspaniała, czarna, w pokalu nieprzejrzysta.

Czas na smak... jest to coś co pozbawiam mnie odwagi komentowania. Przypomina delikatne wino, jednak dość treściwe. W winnych aromatach pojawiają się ciemne owoce. Potem pojawia się kawa, lekki aromat czarnej czekolady, brązowego cukru, paloność, lekko czuć toffi. Jest jeszcze coś co niesamowicie mi się spodobało, smaki ziemiste, torfowe, kojarzące się z najlepszymi odmianami herbaty Pu-erh, które uwielbiam. Piwo ma niesamowitą teksturę likieru, czy wręcz gęstego syropu, przy wzorcowej pijalności.
Ktoś spyta "a alkohol?", chociaż procentowo pobija cały nasz rynek, to alkohol jest niewyczuwalny. Jedyne co czuć, to delikatne pieczenie w ustach. PERFEKCJA.

Zapach 4/5
paloność , kawę i inne aromaty przykrywa zapach wina i ciemnych owoców. Co chcieć więcej? Może innych proporcji:)
Wygląd 3/4 Wspaniale czarne, lekko brunatne, nieprzejrzyste, pianą o cudownej barwie.
Piana 3/4 Piana skromna, za to cudownie oblepiająca, o pięknej barwie i strukturze.
Smak 14/15 Smak jest wspaniały, pełny, zaskakujący. Jest to coś czym można się delektować, piwo o wielkiej mocy, w którym tam moc niknie w bukiecie aromatów! Czego chcieć więcej?!!!
Odczucie w ustach 6/6 Idealny przykład doskonałego mocnego, piwa! Alkoholowość ogranicza się do pieczenia, piwo jest aksamitne, przy jednoczesnej strukturze syropu, a także niesamowicie pijalne. To wyjątkowe piwo można pić bez końca, co jest bardzo zgubne przy jego mocy!

Ogólne wrażenie 6/6 Aktualnie jest to najlepsze piwo jakie piłem. Na rodzimym rynku jeszcze czegoś takiego nie spotkałem.

Podsumowanie. Piwo nie jest już produkowane. Jak ci się trafi sztuka dobrze prze-leżakowana, a ktoś chce sprzedać za 30 zł, bierz puki się frajer nie zorientuje, że to za tanio! Chyba, że masz cudownych znajomych, z Belgii:)

36/40 Pić ciesząc się życiem!

Skala
- Zapach maksymalnie 5 punktów
- Wygląd maksymalnie 4 punkty
- Piana maksymalnie 4 punkty
- Smak maksymalnie 15 punktów
- Odczucie w ustach 6 punktów
- Ogólnie wrażenie 6 punktów




czwartek, 15 sierpnia 2013

Dungeon Crawl - pokochaj lochy



"Przed wami, wyrosły wrota do podziemi. Jest tak jak mówił człowiek w karczmie, trzęsienie ziemi naruszyło stare podziemia, samo wejście wyłoniło się na zewnątrz. Lochów nikt nie odwiedzał od wieków, mogą być puste, mogą też być pełne skarbów."


Dungeon Crawl, u niektórych wywołuje oburzenie, skręt kiszek, a także nagły niekontrolowany atak agresji. Inni go uwielbiają. W naszym kraju jest to styl, który natychmiastowo skazany jest na potępienie, setki niepochlebnych uwag, oskarżenie o płytkość planszówkowość. Dugnegon Crawl według wielu, to coś nie przyjemnego, coś niskiego, co nie daje przyjemności. Reszta się po prostu w to bawi.

Może warto zacząć, od tego czym to jest. DC (będę używać tego skrótu), to pewien styl rozgrywki i przygód. Związany jest on z pewną przestrzenią która jest ograniczona. Może to być loch, statek, trakt, a także dowolne miejsce które ogranicza graczy. Jest też silnie związany z eksploracją tego terenu. W tym gracze spotykają na swojej drodze potwory, skarby, pułapki, sekretne przejścia. Elementy te mogą występować, jednak nie muszą pojawiać się wszystkie.
Dungeon Crawl posiada uproszczoną fabułę, jednak nie jest to jednoznaczne z odciążeniem mistrza gry, co samo w sobie jest powszechną opinią(opis na polskiej Wikipedii). Mistrz gry w tym stylu skupia swoją uwagę bardziej na aspektach eksploracji i prowadzenia walk, co samo w sobie nie jest jednoznacznie łatwiejsze od odgrywania dziewic, czy prowadzenia intryg. Zwyczajnie ciężar rozgrywki bardziej skupia się na akcji.
Dla graczy Dungeon Crawl, często oznacza więcej akcji, a także większe wykorzystanie umiejętności postaci.
Granie w tym stylu, nie oznacza również automatycznego spłycenia rozgrywki do cyferek. Opisy lochów mogą być barwne, zagadki mogą być ciekawe, odgrywanie nie musi odbiegać wcale od standardowego odgrywania.

Przykład: Gracze spotykają szkielet leżący koło drzwi. Kiedy się zbliżają szkielet się budzi, informuje graczy, że przepuści ich dalej opuszczając magiczną barierę za łyk wina. W słowach swoich jest szalony, niezrównoważony. Gracze nie mają wina. Wpadają na pomysł że napoją go wodą, bo w końcu nie czuje smaku. Szkielet puszcza graczy, zapijając się wodą, krzycząc jakie te wino jest słodkie i cudowne.

Czy to nie jest pole do popisu dla MG i graczy?


Więc Dungeon Crawl, jest przygodą graną w RPG odbywającą się w ograniczonej przestrzeni, skupioną na akcji, mocno używającą wielu przeciwieństw dla graczy. W swoim stylu zachowuje elementy klasycznego RPG. W swoim stylu posiada też różne odmiany, a także gracze różnie do tego podchodzą.

Można podejść przygodowo w stylu Indiana Jones, można grać z odrobiną mroku, można grać w stylu Surwiwal.

Z Dungeon Crawlem wiąże się wiele, wiele stereotypów. Raczej należą one do stereotypów i nic więcej.

1) Dungeon Crawl jest planszówką - Nie nie jest to prawda. Sam w sobie Dungeon Crawl jest stylem przygód. W związku z tym może być RPG, może być planszówką, może być grą na konsole itd.

2) RPG który jest Dungeon Crawlem jest planszówką - Nie jest to prawdą, RPG jest RPG, ma swoje unikalne cechy. Miedzy innymi stawia narracje mistrza gry, dowolne metody rozwiązywania problemów, komunikowanie się z graczem i zachowuje swoje wszystkie cechy. Natomiast wiele planszówek w tym stylu, zbliża się do RPG. Hero Quest, Warhammer Quest, Descent itd.

3) Sesja w Dungeon Crawl jest rzucaniem cyferek - Nie nie jest to prawdą, wszystko zależy od stylu graczy. Równie dobrze, możemy grać w np przygodzie WODowej i mówić "Mam 4 kropki, rzucam udało się?"

4) Dungeon Crawl olewa fabułę i jej nie posiada -Nie nie jest to prawdą, cały loch i przygoda posiada otoczkę fabularną. Czasem jest to bardzo marginalizowane, jednak nie jest do końca prawdziwe.

5) Granie w tym stylu kusi do Powergamingu i Munchkinizmu - Tak jest to prawda, jednak nie jest to tak powszechne jak się myśli.

6) Dungeon Crawl wypacza realizm - Bzdura totalna. Równie dobrze można stwierdzić, że każda intryga jest realna i sensowna. Realizm zależy od graczy, mg i przyjętej konwencji.

7) Dungeon Crawl wymaga gadżetów - I tak i nie. Jednak są one bardzo przydatne. Tak na prawdę wystarczy kartka w kratkę, długopis, a także parę koralików by było prościej.

8) Dungeon Crawl wymaga trzymania się zasad - Nie prawda. Już DnD 1 ed zawiera wpis o zmianie zasad. Było to na wiele przed złotą zasadą. Ba zmiana zasad, omijanie lub tworzenie było zalecane w tym systemie. Jednak polecam ich używanie.

9) Dungeon Crawl wymaga metagamingu - I tak i nie. Styl klasyczny, tzw styl przygodowy nie wymaga metagamingu. Natomiast styl "przetrwanie" go wymaga. Czemu? Przygody w tym stylu polegają na ekstremalnej trudności i napisze o tym dalej.

Jest tego więcej natomiast przejdźmy do czegoś ciekawszego.



Styl klasyczny vs styl surwiwal.
Styl klasyczny to po prostu klasyczne rpg w lochach. Styl surwiwal polega na założeniu, że gracze i mg znają zasady, wykorzystują je maksymalnie w grze, w której ustawiona jest maksymalna trudność.
Często na drugi tor odstawiana jest fabuła. Czy powinniśmy traktować to pejoratywnie? Moja odpowiedź brzmi "Nie". Rozgrywka ta daje wiele przyjemności, warto spróbować.

Inną kwestią jest to czy tylko DnD jest Dungeon Crawl'em? Zdecydowanie nie. Dungeon Crawl jest łatką przypiętą do tego systemu. Wynika to z korzeni, jak i z tego że wiele rozgrywek skupia się na tym stylu. Sama nazwa tego stylu prawdopodobnie bierze swoje źródło w tej nazwie (ale tu muszą się wypowiadać mądrzejsi ode mnie).
Jednak styl ten też jest obecny w innych RPG. Znany i lubiany Warhammer pierwsza edycja, zawiera wiele elementów do prowadzenia Dungeon Crawl. Sama mechanika, będąca bardzo bitewniakową mechaniką, na to wskazuje.  W podręczniku też znajdziemy wiele, o np walce w lochu czy pułapkach. Sama przygoda w podręczniku podstawowym nie jest niczym innym jak Dungeon Crawl.
Sam styl i elementy obecne są w innych znanych nam rpg. Zew Cthulhu, sam w sobie nie jest grą akcji, jednak zaleca często grę w zamkniętych przestrzeniach, przy użyciu mapy, a także figurek. W podręczniku podstawowym znajdujemy co najmniej dwie przygody w stylu straszny dom.
Sam styl można wykorzystać w innych grach. W Deadlands może to być eksploracja kopalni złota z której wypełzło coś plugawego, w Neuroshimie jaskinie w której chowają się mutanci, a także twierdza gangu. W L5R to może być zamek dajmo opanowanego przez Oni, pełny bestii z shadowland.

Jak się do tego zabrać? Jest to dość proste, weź paru kolegów, stwórz prostą fabułę, wylądujcie w jakiejś zamkniętej przestrzeni, uważajcie na przeciwników, na to kto chowa się za dźwiami, na pułapki... Nie zapominajcie o emocjach, o opisach. Pamiętajcie o kartkach papieru i o jakichkolwiek znacznikach. Bawcie się dobrze!

Nie ma też nic przeciwko temu by na końcu nie było skarbu, a gangster który w ostatnim akcie desperacji przykłada spluwę do głowy zakładnika. Urozmaicajcie to jak tylko chcecie!:D I bawcie się i bawcie!

Dungeon Claw co polecam:

1) Władca Pierścieni Drużyna Pierścienia - podziemia Morii, to idealny przykład Dungeon Clawl

2) Dredd 3d- cały film jest oparty na tej koncepcji, na prawdę dobry męski film

3) Szklana Pułapka - czy muszę coś dodawać?

4) Większość starych filmów fantasy.

5) Seria Gier Icewind Dale- Siostra BG którą polecę każdemu.

6) Seria Heros Might and Magic - Gra na pc która polecę każdemu. Polecam części od 6 do 8. Dziewiątki proszę nie ruszać!
Dostępna na PC (system Windows)

7) Legend of Gimrock - Gra która wskrzesza stary dobry Dungeon Crawl, uzależniająca i bardzo dobra.
Dostępna na Mac, Windows, Linux za śmieszną kasę.

8) Wizardy 8 - Idealna doskonała gra w tym stylu.

9) Whitebox - Doskonały RPG papierowy dostępny za darmo w języku polskim.

10) DnD w każdej postaci -  Czy muszę tłumaczyć?

11) Oko Yrrhedesa - Polski staroszkolny system, warto raz przeczytać.

12) Descent - Fajna planszówka przenosząca nas do tego stylu.

13) Pathfinder - Zwany DnD 3.75. Co mówi samo za siebie.

14) HeroQuest i Warhammer Quest - Doskonałe planszówki zbliżające się do rpg. Bardzo ciężko dostać, ale są idealnym zakupem.

15) Warhammer Quest na iphone... - GRAĆ!!!!



wtorek, 6 sierpnia 2013

OKO YRRHEDESA - Polski Retro klasyk

Dziś krótko, (za to od czwartku solidnie:P). Oko Yrrhedesa, polski klasyk został odebrany i dołączył do wakacyjnych lektur, za które się zabiorę na urlopie.
W czwartek jadę na wakacje, więc wśród ćwierkania ptaków, specjalnie dla was opisze to tak, jak obiecane wcześniej pozycje:

1. Dzikie Pola 1ed
2. Almanach Superbohaterów
3. Oko Yrrhedesa
4. Whitebox

czwartek, 1 sierpnia 2013

Już niebawem:D

Mało tu trochę  o rpg, więc trzeba nadrobić:D. Prze sobą mam 3 książeczki, od których zacznę. Czemu te trzy? Chcę pokazać, że można tanio i legalnie dostać fajne podręczniki. Na celowniku:
1) Dzikie Pola 1ed - Ukochane allegro i moja najnowsza zdobycz. Dzikie Pola 1ed. Od razu muszę zaznaczyć, że warto. Jest to bardzo dobry i ciekawy podręcznik. 35 zł
2) White Box - do ściągnięcia łatwo, szybko, darmowo i legalnie stąd http://omletofon.blogspot.com/2010/07/sword-wizardry-whitebox-pl-juz-do.html polecam.  0 zł
3) Almanach Superbohaterów - do kupienia na cdp.pl Dodatek do SW.  9,99 zł:)

Druk drukarką laserową:D taniocha;)

Weekend bez facebooka - Trybunał Trójsłodowe

To piwo mnie nie kupiło. Ludzie to chwalą, ja myślę, że aż takie dobre nie jest. Chociaż patrząc na cenę, to stwierdzam, że kupować można.

Trybunał ma ładną butelkę i etykietę. Wygląda też sam w sobie bardzo ładnie. Z kufla unosi się słodowo-chmielowy aromat. Kolor piwa bursztynowy, wyrazisty, co ładnie widać. Sama piana jest śnieżno biała, jednak nie jest to pianka drobna, widać duże bąbelki. Piana dość szybko ucieka.
W smaku wyraziste, słodowe, głębokie. Chmielu brak. Pojawia się z mocnym akcentem przy końcu, jednak wtedy wchodzi alkoholowość.

Piwa tym razem nie ocenię rzetelnie, piłem ciepłe bo jako 3cie. Więc nie jest to uczciwe. Powtórzę to i nadrobię;)

Weekend bez facebooka - Lwówek Wrocławskie


Kolejnym piwkiem tego dnia, był Lwówek Wrocławskie. Jest to pils, ja osobiście za pilsami nie przepadam, ale lepsze to niż skrajnie nudny i zwykły imternational lager stanowiący jakieś 90% naszego rynku.

Po otwarciu dochodzi do nas lekki chmielowy zapach. Nie jest to burza chmielu, ale czuć że jakiś tam jest. Z kufla aromat jest bardziej chmielowo, słodowy.
Kolor dość jasny, słomkowo bursztynowy raczej jasny. Nie jest to nic specjalnego, ale w normie się trzyma. Piana śnieżno biała, szybko opada.

Smak porządny, lekki, z odrobiną wyraźnej goryczki. Jednak to taka klasa niższa w tej kwestii. Piwo lekko mulsuje i pije się dosyć dobrze.

Widzicie jaki nudny ten opis? Bo te piwo takie jest, przewidywalne nudnawe, jednak nie najgorsze:)

Oceniane z bratem
Zapach 3/2
Wygląd 4/4
Piana 2/2
Smak 10/9
Odczucie w ustach 5/5
Ogólnie 4/4
28/26

Średnia 27

Czwóreczka, kupić można, wypić też, ale zachwytów brak:)

Skala
- Zapach maksymalnie 5 punktów
- Wygląd maksymalnie 4 punkty
- Piana maksymalnie 4 punkty
- Smak maksymalnie 15 punktów
- Odczucie w ustach 6 punktów
- Ogólnie wrażenie 6 punktów