Od razu przyznam, Zew Cthulhu jest dla
mnie „tym systemem”. Od niego zaczynałem, w niego najwięcej
grałem, to przy nim przeżyłem okres największej fascynacji RPG. W
czasach kiedy oWOD-owcy i Warhammer-rowcy, się kłócili jak grać,
dlaczego i po co, tak jak większość graczy Zewu miałem to gdzieś.
Wręcz poczułem się kiedyś
obrażony, kiedy na jakimś wykładzie lokalnego RPG fejma, o
historii rpg i tym w co się gra, dowiedziałem się że w Polsce to
się gra w Warhammera, Woda i ewentualnie w Cyberpunka. W tym Zew to
nisza i nikt w to nie gra... Cóż prawda jest inna, dodatkowo chyba
oprócz DND, to jedyny system RPG w Polsce, który miał 3 wydania!
(chyba że o czymś nie wiem).
Cóż, to chyba nie świadczy, o tym
że gracze Zewa nie istnieją, a raczej o tym że mają gdzieś
kłótnie.
Czym natomiast jest Skrót? To zbiór
artykułów, z zamierzchłych czasów. Niestety, nie jest to coś na
co czeka każdy gracz, czyli nie jest to „Kompletny podręcznik
straszenia”. Dodatkowo nawet nie jest. to zbiór któremu do tego
jest blisko.
Jest to zbiór artykułów które są
połączone paroma cechami wspólnymi, czyli są to mity, prowadzenie
w stylu mg który jest odpowiedzialny za wszystko i biczuje się przy
porażce, a także łączy te artykuły osoba autora.
Z tego drugiego powodu, po pierwszym
przeczytaniu czułem niesmak. Dla mnie taki styl to relikt
przeszłości, jednak prawdziwej przeszłości. Kiedyś faktycznie,
jeżeli gracze śmiali się na sesji to była to tylko wina mistrza
gry, który powinien się ukorzyć, wspiąć na wyżyny by sprzedać
mroczność. Dziś już patrzymy na problem szerzej.
Po pierwszym przeczytaniu, mnie
odrzuciło. Natomiast korzystając z weekendu bez internetu,
przeczytałem ten podręcznik jeszcze raz. Podchodząc do tego
podręcznika jak to kawałka historii, odkryłem w tym nowy
potencjał.
Jest to podróż do przeszłości i
okresu który minął. Jest to przesadzony, jednostronny zbiór z
średnią przydatnością. Jednak znajdują się tam przydatne
rzeczy. Niestety jest ich nie wiele, nie wszystko też dotyczy ZC i
straszenia.
Po kolejnym przeczytaniu twierdzę, że
warto. Z tego co wiem, to na cda.pl można tanio kupić (koło 6zł)
za tą kasę warto. Ja mam papier, za te 35 zł też warto. Mam nie
żałuje
- Przydatność 5/10
- Wartość historyczno/nostalgiczna
7/10
6/10 ale PDF kupcie bo tani i warto,
dla ciekawej lektury, a także dla małej podróży w przeszłość:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz