Przed i po zaparzeniu
Po zaparzeniu liście są czarno zielonkawo brązowa bardzo ładne |
Przed zaparzeniem ładne duże czarne liście |
Jest to herbatka fetysz. To jak by
ubrać parę wysuszonych listków, w lateksowe stroje i biczować
pijącego. Jednak to przyjemny fetysz.
Od początu...
Lapsang jest efektem ludzkiego
lenistwa. Co zrobić jak liście są wilgotne i trzeba je wysuszyć
szybko? Kładzie się je nad ogniem, a dokładnie żarem i suszy.
Drewno cydrowe lub sosnowe nadaje aromat herbacie... Specyficzny
aromat, ja bym go nazwał oscypkowym lub markelowym. (nie da się pomylić z inna herbatą)
Aromat odstrasza i jest bardzo mocny,
zapach czasem wypełnia całe pomieszczenie. Ze wsząd słychać
„boże jak ty może to pić”.
Natomiast wędzoność jest w smaku
czymś niesamowitym. Jest słodkawa i wielowarstwowa. Dodatkowo
idealnie ta herbata pasuje do mleka i łyżeczką lub dwiema łyżeczkami brązowego
cukru.
Liście są duże i praktycznie czarne.
Jakość/smak 8/10 nie do codziennego
picia, dość ciężka przeszkada aromat, ale jestem fetyszystom:)
(jeżeli aromat taki bardzo odstrasza, podejdziesz do tej herbaty jak
kot do jeża, odejmij sobie 2 punkty)
Cena 7/10 7zł za 50g, trochę jest ale
tragedii nie ma.
Ocena ogólna - pić ! 7,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz