piątek, 20 września 2013

Konstancin - Żytni - Ot solidna polska produkcja





Pewnej niedzieli, postanowiłem, zrobić tartę. Ponieważ wielkim kucharzem nie jestem, z tym daniem miałem małe wpadki. Przy drugim egzemplarzu, tarta wyszła nawet zacnie. Jak konsumować, to przy dobrym piwie. Więc przed pieczeniem wybrałem się do reala. Tam znalazłem nie tylko składniki na tartę, ale też ciekawe piwo. Konstancin Żytni.

Pierwsza sprawa którą chciałem poruszyć, jest fakt tego, że praktycznie tradycja picia piwa do jedzenia, w Polsce nie istnieje. Co innego picie wina, które ma doskonałą opinie. Piwo traktowane jest jako coś gorszego. Śmiało mogę powiedzieć, że trunek ten posiada więcej odcieni smaków, więcej gatunków i możliwości. Dodatkowo, w odróżnieniu od wina, przy produkcji piwa, nie ma przeszkód by, w Polsce stworzyć niesamowity trunek. Z winem jest gorzej, wszystko zależy od regionu, gleby, itd.

No więc, tarta była upieczona, piwo w temperaturze 7 stopni. Otwieram. Piwo pachnie niesamowicie, nie ma się co oszukiwać, to pszeniczniak. Udeżają owoce  takie jak jabłka, banany, lekka nuta goździkowa. Piwo samo, w sobie ma wspaniały kolor... A piana jest taka jak powinna być, niestety uciekła...

A w smaku dobrze, chociaż znikają goździki, pojawia się bardziej nuta razowego chleba, drożdży, kwaśnych owoców. Na końcówce czuć lekki smak chmielu, nadający fajną goryczkę.

Czy piwo to jest idealne? Nie, ale jest solidne, idealnie nadaje się do lekkiego dania, jakim jest tarta ze szpinakiem. Nawet ta, mało udana;)

Zapach 3,5/5 To czego się spodziewałem. Solidność, nic ponad to.

Wygląd 3/4 . Piękny kolor, mętna pomarańcz. Piwo mętne, ale takie powinno być

Piana 3/4 Piana bardzo obfita, bardzo ładna, śnieżno biała. Niestety szybko znika. 

Smak 9/15 Tu jest dobrze, solidnie, świeżo. Piwo dobre, nie fenomenalne, ale solidne.

Odczucie w ustach 4/6 Bardzo nisko wysycone piwo, dodatkowo bardzo pijalne. Nie jest to światowy fenomen, ale jest dobrze.

Ogólne wrażenie 4/6 Piwo, nie jest wybitne. Jest dobre i szyte na miarę. Na pewno lepsze od Tyskiego Książęcego Pszeniczniaka. Jak nie wiesz co kupić, a nie masz wyboru, to polecam

26,5 na 40 - Czyli ponad połowa;)

4 komentarze:

  1. Powiem Ci, że tego nowego Konstancina nie piłem - tzn. tego z nową etykietką.
    Ale ponoć nic sie nie zmienił (może tyle, co zmiana z warki na warkę, ale o zmianie receptury nie słyszałem).
    Bardzo lubię to piwo - było nie było jedyny polski roggen. Zbliżony do pszenicy, ale właśnie z tymi posmakami razowymi o których wspomniałeś. Goździki wyczuwałem tylko nieznacznie (co dla mnie jest plusem, bo nie przepadam). Ogólnie jestem na tak :)

    Chociaż może zabrzmi to dziwnie, to nie lubię pić piwa do jedzenia ;) Po - jak najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dodam, że jeżeli to piwo nadal będzie dostępne, w supermarketach... Jestem 10 razy na tak^^

      Usuń